Dla mnie to był cud

O Helenie dowiedziałam się z programu emitowanego w TVP. Zapamiętałam, kiedy zmarła, bo to data moich urodzin. Później sprawdziłam materiały w internecie o niej. Zapamiętałam ją po tym reportażu.

Dwa lata później, może minął rok, mój mąż miał wypadek. Stan krytyczny (20.05.2021) Tak strasznie prosiłam Boga przez wstawiennictwo Helenki, aby mąż się obudził i abym mogła z nim porozmawiać. Lekarze nie dawali szans. Mówili, że będzie rośliną, ponieważ ma tak uszkodzony mózg.
Dla mnie stał się cud, w dniu 1.06.2021 mój mąż się obudził, wszystko pamiętał, ruszał rękami i nogami. Niestety w dniu 12.06 zmarł. Jednak fakt, że się wybudził ze śpiączki, jest dla mnie osobiście cudem za wstawiennictwem Heleny.

Dlaczego wybrałam właśnie ją na pomoc? Może dlatego, że zginęła 24.01 czasu polskiego, nie wiem. Nie wiem, czy to jest istotne, ale chciałam się już dawno podzielić tym świadectwem.

Dominika z Krakowa