Jednego dnia, około pół roku temu, dowiedziałem się że mój bliski znajomy, dobroczyńca, Ojciec kilkorga dzieci i bardzo fajny człowiek, ma czerniaka. Czerniak był na nodze, wycięli go. Jego żona, którą też dobrze znam, zmartwiona bardzo. Tego dnia był jakiś dzień misyjny i na stronie Gościa mignęła mi Helena.