Nie była nieustraszona tylko ufająca.

Helenka, Helena, Helen, była i nadal jest kontrastem dla świata. Trudno nie pisać do niej smsów, nie dzwonić czy wysyłać zdjęć. Styczniowy wtorek na długo pozostanie w pamięci i sercu. Wiadomość, której nikt się nie spodziewał wywołała we mnie emocje, których nie byłam w stanie oswoić.