Szkoła Deepi Zambia

Edukacja w Zambii – szansa dla dzieci dzięki wsparciu darczyńców

Edukacja w Zambii to wyzwanie dla wielu dzieci, zwłaszcza tych mieszkających w odległych i ubogich regionach. Na wyspie Deepi, położonej na rzece Kafue, przez lata dostęp do nauki był niemal niemożliwy. Dzięki zaangażowaniu misjonarzy, wolontariuszy i darczyńców udało się odmienić los tamtejszych dzieci i stworzyć miejsce, gdzie mogą zdobywać wiedzę i budować lepszą przyszłość.

Historia szkoły na wyspie Deepi w słowach ks. Pawła Fiącka, proboszcza parafii misyjnej w Mungu

Parafia misyjna w Mungu, w Archidiecezji Lusaka w Zambii, w której posługują polscy salwatorianie, została erygowana w roku 2016. Obejmuje ona 8 kościołów oraz prowadzi 3 szkoły podstawowe dla dzieci, głównie z biednych rodzin. Jedna z nich znajduje się na wyspie Deepi, okolonej rzeką Kafue, sąsiadującej z innymi dwiema wyspami: Soweto i Kabyuyu. Łączna populacja tych trzech wysp to ok. 110 domostw (ok. 500 osób). Kiedyś było to znacznie więcej, ale po powodzi, która nawiedziła to miejsce w roku 2007, spora część rodzin przeniosła się na stały ląd.

Próby odbudowy szkoły

Na wyspie Deepi, jako miejscu centralnym, znajduje się kościół (jedna z podstacji misyjnych parafii w Mungu) oraz szkoła im. bł. Franciszka Jordana, założyciela salwatorianów. Oba budynki zostały wzniesione w początkach lat 2000. W czasach świetności szkoła zatrudniała ośmioro nauczycieli i uczyło się w niej ok. 220 dzieci. Po powodzi, przerwana działalność szkoły nie została wznowiona aż do czasu przyjazdu do Zambii polskich salwatorianów. Budynek popadł w ruinę, a dzieci nikt nie uczył, bo i ich rodzice w większości byli (i nadal są) niepiśmienni.

Niezwykła inicjatywa młodego nauczyciela

Jedynie jeden miejscowy młody mężczyzna o imieniu Gift, po skończeniu szkoły średniej w mieście, zamiast iść na dalsze studia lub do pracy, postanowił wrócić na Deepi i z własnej inicjatywy podjął się nauczania dzieci za symboliczną opłatę zbieraną od ich rodziców, która i tak nie była wystarczająca, by utrzymać rodzinę. Jednocześnie pracował każdego dnia jako rybak. Zajęcia odbywały się po 4-5 godzin dziennie w zniszczonym budynku szkoły, w którym brakowało części dachu (porwanego w czasie jednej z burz przez wiatr), z odpadającymi ze ścian tynkami, bez tablicy, kredy czy zeszytów.

Przełomowy moment – pomoc z Polski

Taki stan rzeczy w 2017 r. zastała wolontariuszka Wolontariatu Misyjnego „Salvator” z Polski, późniejsza świecka misjonarka posługująca na misji przez 4 lata, Anna Lasocka. Gdy zobaczyła siedzące na ziemi w kółku dzieci i ich samozwańczego nauczyciela, próbującego je nauczyć alfabetu i liczenia, serce jej się ścisnęło i postanowiła spróbować zmienić sytuację. Dzięki środkom uzyskanym z SOFIA (Salwatoriańskie Biuro Pomocy Międzynarodowej), udało się przeprowadzić kompleksowy remont budynku szkoły oraz jego wyposażenie w niezbędne sprzęty, jak: ławki, biurka, krzesła, tablice i – nade wszystko – książki.

Zatrudnienie nauczycieli i program żywienia dzieci

Pana Gifta, wraz z dwoma kolejnymi nauczycielami, udało się zatrudnić na pełen etat, dzięki czemu są godziwie opłacani. Nadto – cały czas dzięki inicjatywie i staraniom p. Anny – wprowadzony został program żywienia dzieci, dzięki czemu wszyscy uczniowie otrzymują jeden prosty, ciepły posiłek dziennie. Półprodukty zapewnia misja dzięki środkom z Fundacji im. Heleny Kmieć, drzewo na opał – ojcowie, gotują zaś mamy dzieci. Wszystko dlatego, że – jak mawiała ta zasłużona, świecka misjonarka – „dzieci z pustymi brzuszkami na treści lekcji nie będą w stanie się skupić”. Zapewne nie da się jej odmówić słuszności.

Studnia i poprawa warunków życia na wyspie

W międzyczasie udało się jeszcze wywiercić studnię głębinową i wyposażyć ją w pompę solarową (dzięki czemu dzieci mają świeżą bieżącą wodę), a także zapewnić lub wesprzeć zakwaterowanie nauczycieli. Całe to wielkie i piękne przedsięwzięcie, któremu na imię „Szkoła wspólnotowa („Community School”) na wyspie Deepi”, to owoc Bożej Opatrzności, która skutecznie działa przez pośrednictwo życzliwych, zaangażowanych bezinteresownie, ludzi o dobrym sercu. Zarówno tych na miejscu (nauczyciele), wspomnianej misjonarki Anny, pomagających sporadycznie wolontariuszy, pracujących tu misjonarzy, jak i darczyńców, którzy wspierają to dzieło przez swoje nieustanne modlitwy i ofiary materialne. Dzięki tej wrażliwości i trosce wielu, 62 dzieci może przyjmować edukację, która – jak mawiał słynny Nelson Mandela z Republiki Południowej Afryki, jest „największą siłą, przemieniającą ten świat na lepszy”.

Twoje wsparcie zmienia życie dzieci w Zambii!

Dzięki ofiarności darczyńców edukacja w Zambii staje się bardziej dostępna dla tych, którzy najbardziej jej potrzebują. Każda złotówka przekazana na ten cel przyczynia się do zapewnienia dzieciom z wyspy Deepi nie tylko wiedzy, ale także nadziei na lepszą przyszłość. Możesz stać się częścią tej pięknej misji – dołącz do grona darczyńców i pomóż kontynuować to dzieło!