Jestem szczęśliwą żoną i mamą piątki dzieci. Śmierć Helenki (chociaż jej wcale nie znałam) bardzo mnie poruszyła. Nie mogłam nad tym przejść do codzienności. Zaczęłam czytać o niej, szukać filmów. Im więcej tego było tym pewność, że Helenka to ukochane Dziecko Boże, była mocniejsza.