Tak wspominam Helenę z czasów wspólnej pracy w liniach lotniczych.

Uśmiechnięta, grzeczna, zawsze gotowa do pomocy- tak wspominam Helenę z czasów wspólnej pracy w liniach lotniczych. Ilekroć wspominam Helenę, lub oglądam programy wspominające jej życie, zawsze ronię łzy. Długo zastanawiałam się co jest powodem tego stanu i doszłam do wniosku, że są to łzy szczęścia i uczucia niedosytu- choć spotkałam ją na ścieżce…

Tak strasznie prosiłam Boga przez wstawiennictwo Helenki, aby mąż się obudził.

O Helenie dowiedziałam się z programu emitowanego w TVP. Zapamiętałam, kiedy zmarła, bo to data moich urodzin. Później sprawdziłam materiały w internecie o niej. Zapamiętałam ją po tym reportażu. Dwa lata później, może minął rok, mój mąż miał wypadek. Stan krytyczny (20.05.2021) Tak strasznie prosiłam Boga przez wstawiennictwo Helenki, aby mąż się obudził…

Jestem przekonany że Ona już ogląda Boga twarzą w twarz.

Jednego dnia, około pół roku temu, dowiedziałem się że mój bliski znajomy, dobroczyńca, Ojciec kilkorga dzieci i bardzo fajny człowiek, ma czerniaka. Czerniak był na nodze, wycięli go. Jego żona, którą też dobrze znam, zmartwiona bardzo. Tego dnia był jakiś dzień misyjny i na stronie Gościa mignęła mi Helena.